Śledź nas na:



Stosunek panującego do podwładnych naczelnym problemem "Antygony" Sofoklesa

Wypowiedź na temat: Stosunek panującego do podwładnych naczelnym problemem "Antygony" Sofoklesa.

 

Działania Antygony pełnią w sztuce rolę pomocniczą, służą uruchomieniu i przeprowadzeniu akcji, zaś bardziej istotną sprawą będą to zachowania innych osób, zwłaszcza Kreona, wobec postępku Antygony. Zasadniczą częścią dramatu jest opis reakcji Kreona na wiadomość o czynie Antygony, opis konsekwencji zbyt pochopnie podjętej decyzji. Stanowisko Kreona jest wyraźnie, od początku określone: uważa on, że decyzję panującego są niepodważalne, wyrażają bowiem wolę całego narodu. To przecież naród powierzył władcy opiekę nad państwem. Stanowisko Kreona wobec Antygony ulega pewnej ewolucji – zamiast bezwzględnej śmierci – zamknięcie – a po rozmowie z Terezjaszem uwolnienie. Przemiana ta jest znamienna, bowiem, dokonuje się pod presją opinii publicznej, a wyraża ją Chór, który pełni w „Antygonie” wyraźnie określoną funkcję, jest czymś w rodzaju reprezentacji narodu, zgromadzeniem, do którego władca odwołuje się w momencie podejmowania ważnej decyzji politycznej. Na początku sztuki, gdy Kreon zwołuje stwórców, by zasięgnąć opinii w sprawie zakazu grzebania zwłok Polinejkesa, opinia Chóru jest w zasadzie przychylna, wydawałoby się, że taka powinna być wola całego narodu, ale tak nie jest. Antygona broniąc słuszności swego postępowania mówi: „ I ci tu wszyscy rzecz by pochwalili, gdyby im trwoga nie zwarła mowy”. Kreon uzyskał dla swej decyzji akceptację Chóru, Antygona zaś odwołuje się do świętych praw boskich, a Chórowi zarzuca tchórzostwo „ I Ci sądzą, lecz stulają wargi”. Problem rozstrzyga wypowiedź Hajmana „Przeczy głos ludu, co mieszka w Teb grodzie”. Wtedy Kreon: „Więc lud mi wskaże, co ja mam zarządzić?” Zasięganie opinii Chóru było zatem władcy potrzebne tylko do zachowania pozorów demokracji (w scenie I Chór został powiadomiony i nie sprzeciwił się). Zastraszony chór nie informował władcy o rzeczywistej woli społeczeństwa, zamiast radzić, akceptował jego decyzję. Władca, który przekroczył swoje kompetencje sprzeciwiając nie pisanym, odwiecznym prawą, musi ponieść zasłużoną karę, Chór nie ostrzegł władcy, zrobił to Hajman, ale został posądzony o kierowanie się względami osobistymi. Gdyby demokracja tybańska funkcjonowała właściwie, na pytanie: „Sobie, czy innym gwoli ja tu rządzę?” Odpowiedź byłaby prosta: „Innym gwoli”, ale Hajman przypomina, że w Teb dzieje się inaczej: „Marne to państwo, co li panu służy”. Kreon chce rządzić jak tyran i rządziłby rzeczywiście na pustyni, gdyby nie sprzeciwiła mu się Antygona i Hajman. Bo, czyż nie jest pustynią naród, który pokornie i bez słowa dyskusji usłucha rozkazu mimo, iż wyraźnie się z nim nie zgadza.



Zobacz także